Żadna z nas nie napisała z jakiej pochodzi rodziny, czy z prostego czy z krzywego rodu
Gdybyś przeczytał uważnie wątek, wiedziałbyś dlaczego się czepiamy. Nie dlatego, że ktoś wspomniał o swoich korzeniach, tylko z powodu tego jak to robi, jakie ma poglądy i oczekiwania.
Zresztą - Paris jest dość dobrze znana, choć tego pewnie nie wiesz
Paris - nie mam tipsów, żadne pochodzenie nie jest dla mnie dziwne, tylko poglądy

A co do tupiącego pospólstwa - do lochu z nimi
A tak całkiem na serio - rozumiem akurat poszukiwanie swoich korzeni, sama się tym interesuję, nie po to by się lepiej czuć

tylko dlatego, że ciekawi mnie kim byli mo przodkowie, gdzie żyli, co robili, jak wyglądali...

Ale nie przyszłoby mi do głowy by uważać się za lepszą, bo pradziadek był kimśtam, czy chcieć czerpać z tego jakiekolwiek przywileje i korzyści.