trądzik różowaty
WITAM!!
Chceiałabym opisać swój przypadek tej "choroby", a jednocześnie prosić o pomoc w leczeniu jej skutków, które mnie dotknęły. Około 5 lat temu zaczął się mój koszmar, który nasila się systematycznie mimo pomocy od różnych dermatologów. Przez 3 lata przetestowałam na swojej buzi (czoło policzki broda), tak wiele żeli , maści, mleczek i płynów, że szkoda mówić. W każdym bądź razie przez ostatni rok stosowałam maści sterydowe, m.in.: LOCOID LIPOKREM. Oprócz tych specyfików antybiotyki, tabletki i roztwory, nie wspomnę o zyrteku(tabletki i syrop) czy cetalergenie.
Ważne, że poprawy nie było a moja twarz wygląda coraz gorzej, to jest już skorupa gruba i szorska cała w krostach podskórnych,zmęczona i pomarszczona, przekrwiona. A mam dopiero 25 lat. Obecnie mam zapalenie spojówek i oczy całe czerwone spuchnięte powieki i rany w kącikach powiek. Mój stan doprowadził do tego że w zeszłym tygodniu leżałam w szpitalu na dermatologii. Miałam twarz jakby poparzoną. Wyszłam i dalej to samo. DOSTAWŁAM ZASTRZYKI DO MIĘŚNIOWE I KROPLÓWKI 2 RAZY DZIENNIE: doxycylinę, phenazolinę i mecortolon do smarowania. Lekka poprawa nic nie swędziało. Obecnie biorę Tetracylinę(antybiotyk) 3 razy dziennie, zyrtec 1 dziennie i clindacne żel 1 raz dziennie. To nie pomaga od 2 dni nie wychodzę z domu do lekarza nie idę bo aż mi pieniędzy szkoda i po co (to są prywatne wizyty po 80 zł.) Robiłam badania na bakterię HELICOBACTER PYLORI - WYNIK UJEMNY. WYNIKI MA W NORMIE. ELEKTROLITY: POZIOM SODU 141mEq/dl: poziom potasu- 4.28mEq/l. Nie stosuje żadnych kosmetyków, nie myję się też wodą z kranu.
Proszę o pomoc.
|