Kiedy zachowywałam się jak rozkapryszona ksiezniczka i nie chciałam go widziec, on zawsze przychodził, zeby pomilczec.. i chociaż byłam zła na niego o głupstwa, on cierpliwie czekał

chociaż tyle razy zadałam mu ból i zraniłam, on był i wybaczył

chociaż tyle razy cierpieliśmy przez moje fanaberie on był przy mnie i czasami myśle, że nie zasłużyłam na niego i jego milosc

kiedy Napisał po kłotni-żyj moim życiem i badz czescia mnie.. kiedy mówi, że beze mnie on nie istnieje

kiedy kupuje mi czekolade, bo wie, że lubie..
i kiedy głupio zartuje na mój temat, a potem przeprasza , bo mi sie przykro zrobilo
kiedy przychodzi o 6 nad ranem zeby dać mi buziaka na dzien dobry i leci do pracy..
)
kiedy planuje nasza przyszłosc.. idziemy po ulicy, a on zaglada w wystawy sklepowe i oglada suknie ślubne

)
Kocham tego mężczyznę i jestem szcześliwa przez duże SZ

)
pozdrawiam was dziewczynki cieplutko;*