2006-01-09, 17:11
|
#265
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 407
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Jak dla mnie to poprostu straszne Czesto widuje sie tabliczki " nie dokarmiac kotow"czy cos takiego . Kiedys szlam ( u mnie jest bardzo bardzo duzo bezdomnych kotow) i zobaczylam kota lezacego doslownie brzuchem do gory ... podeszlam "zakicialam" a on nic. Wiedzialam ,ze musi byc cos ie tak skoro , kot zyjacy na ulicy nawet nie drgnal Dodam ,ze bylo bardzo upalne lato. Szybko pobieglam do domu i wynioslam mu pojemnik z woda. Postalam troszke na boku ,po pewnej chwili kotek podpelz do wody i zaczal pic, pil chyba kilka minut . Potem jak wracalam widzialam tego kota siedzacego na samochodzie ,widac bylo ,ze czul sie dobrze Tak bardzo bylam szczesliwa , jka pomyslalam ,ze ten kot mogl nie przezyc , a teraz siedzi sobie i czuje sie dobrze
Wystarczy niewielki gest ,dla nas stracenie 5 minut a dla zwierzecia uratowanie zycia Nie rozumiem takich ludzi , ktorzy dosyc ze sami sie zapieraja ,zeby tylko nie pomoc ,zwierzakowi , jeszcze utruniaja to innym , trzeba miec chyba jakis spaczony charakter , albo cos z glowa ,bo na zdrowy rozum co to komu przeszkadza. Niektorzy roznosza mylne informacje na temat kotow (roznoszenie chorob ,itp) . Nierozumiem ,czy niektorym ludziom spawia przyjemnosc zle traktowanie istot nizszych ?
Czytalam ,ze podobno kazda wspolnota mieszkaniowa przejmujaca budynek ,w ktorym w piwnicy mieszkaly poprzednio koty ma obowiazek (jelsi chce sie ich pozbyc ) znalezienia miejsca dla tych kotow. Nie maja prawa wyrzucic ich na ulice. Mysle ,ze warto sie zapoznac z takimi przepisami i wrazie czego odpowieniej osobie sprzeciwiajacej sie np dokarmianiu pokazac przed nosem
Ja w bynajmniej nie mam zamiaru trzesc sie ze strachu i nie dokarmic jakiegos koa ,nie dac mu pic lub nie zapewnic odpowiedniej opieki ,kiedy tak owa bedzie potrzebna. Tak sadze ,ze prawo nie zabrania dac glodnemu stworzeniu jesc wiec nie bede sie stosowala do takich "zakazow" na pewno .
|
|
|