czy potraficie Drogie Panie to wyjaśnić?
W swoim życiu zauważyłem taką oto prawidłowość (niezbyt mnie cieszącą): gdy podoba mi się jakaś kobieta i się o nią staram tak całkiem na serio, to słyszę zazwyczaj po jakimś czasie, że ona mnie lubi i tylko tyle, i "zostańmy przyjaciółmi" (sic!)
Natomiast dziewczyny które są moimi koleżankami, z którymi pracuję, przyjaźnie się, ale do których nie startuję, gdy mnie poznają, to widzę że wysyłają sygnały, że byłyby zainteresowane, albo mówią wprost, że jestem idealnym kandydatem na męża.
O co w tym wszystkim chodzi??
|