2009-03-20, 11:17
|
#890
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Nimfomanki ;)
Ahhh a ja jakiś czas temu zrobiłam TŻ awanturę, że przyszedł wcześniej niż się umawialiśmy, jak miałam nieposprzątane i byłam nieumalowana... Poprostu wsiadłam na niego jak pop**ona
Kurdę, potem go przepraszałam bo mi tak głupio było..sama nie wiem co mnie ugryzło. 
Fakt jest taki, że nie znoszę być nieumalowana i nieprzygotowana 
Należę do kobiet, które gdyby mogły to spałyby w makijażu.. nie dlatego, że mam coś do ukrycia, to poprostu jakaś psychiczna potrzeba 
Cytat:
Napisane przez m-m-m
Cześć 
Nie jestem Nimfomanką (wręcz przeciwnie), ale mam nadzieję, że mi pomożecie i odpowiecie na pytanie, które mnie nurtuje od pewnego czasu (wydaje mi się, że jesteście 'grupą społeczną', która najlepiej zna się na rzeczy).
Otóż: czy żeby mieć taką dużą ochotę na seks potrzebny jest Wam udany związek (tzn. nie idealny, bo wiadomo że takich nie ma, ale taki w którym dwie osoby się kochają i umieją ze sobą rozmawiać)? czy jeśli TŻ akurat coś 'przeskrobie' albo się pokłócicie to ochota spada?
|
Cześć
To nic, że nie jesteś nimfomanką.. na pewno chętenie pomożemy 
Jeśli o mnie chodzi, to do seksu potrzebuję związku.
Czy udanego? Nie wiem czy mój jest udany, na pewno dość niestandardowy. Jedno jest pewne, kocham TŻ na zabój 
Czy się kłócimy, czy się kochamy, czy się nienawidzimy, czy się przytulamy... nawet przez łzy, ZAWSZE mam na niego chcice 
Nie wyobrażam sobie seksu bez miłości.. bez zaufania, bez wzajemnego znania siebie i własnych potrzeb.
Do seksu.. potrzebuję miłości
Edytowane przez Kmee
Czas edycji: 2009-03-20 o 11:20
|
|
|