Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Powiedz to tutaj.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-03-23, 23:58   #689
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
Dot.: Powiedz to tutaj.

Cytat:
Napisane przez mylifeMG Pokaż wiadomość
Przyznam, świetny pomysł. Miałam załamanie nerwowe, prawie popełniłam samobójstwo. Nie chciałam żyć na tym okrutnym świecie. To wszystko przez mojego ojca, który bił nas. Na całe szczęście to wszystko się skonczyło. Później zaczełam dojżewać i rozumieć otaczający mnie świat. Wszystkie dzieci miały kochających rodziców tylko nie jaaa, było mi z tym naprawde źle. Wiadomo buntowałam się, kłóciłam z moja naukochańszą mamą robiłam takie rzeczy za które się teraz bardzo wstydze. Chodziłam chyba wtedy do 6 klasy niby "elitarnej" szkoły same rozwydrzone bachory czułam się odrzucona - nie miałam firmowych ciuchów to znajomych też nie. Potem poszłam do gimnazjum, bardzo dużego gimnazjum na poczatku chciałam się odbić od mojej przyjaciólki teraz juz wiem że to jest prawdziwa przyjaź i jestem z niej bardzo dumna. Wracając do żalenia się znalazła sie pewno odoba, która doprowadziłą mnie jeszcze do gorszego stanu, że mniałam juz nie malże depresje. No i wtedy jak grom z jasnego nieba pojawił się pewien chłopak - nie znam go do tej pory ale zakochałam raczej zauroczyłam i dzięki temu wyszłam z tej deprechy no i zaczeło mi się chcieć żyć. No to koniec mojej opowiewsci nie widziałam go od ponad 3 lat ale czuje sie doskonale. Dostałam sie do wymarzonej szkoły mam przyjaciolke i sama wybieram sobie znajomy, a najwazniejsze jest to ze moja mam mnie kocha i dba jak potrafi. Zyc nie umierac.

pominelam wiele szczegolow, ale naprawde tego wszystkiego jeszcze nikomu nie powiedzialam, mam nadzieje ze pozstanie to anonimow. I czuje sie teraz dzieki temu ze to napisalam jakos lzej, wlasciwie ciesze sie z tego.


Cytat:
Napisane przez soulone Pokaż wiadomość
Do moich rodziców: Niczego nie rozumiecie, w ogóle nie jesteście wyrozumiali. Jak możecie oczekiwać ode mnie wdzięczności skoro robicie mi takie rzeczy? Tato dlaczego wychowujesz mojego brata na swój wzór? To jest mała kopia Ciebie. Cwaniak, bez ogłady. Nie chcę, żeby taki był, dlatego się często sprzeciwiam, dlatego chcę go niektórych zachowań nauczyć. Więc dlaczego każde wyrażone przeze mnie zdanie na jakikolwiek temat sprowadza się do tego, że robicie mi awanturę o to co ja robię źle, czego nie robię, jaka jestem zła i niedobra. Nie musicie mnie wyganiać z domu, nie musicie mi pomagać wyrzucać ubrania z szafy. Ja to niedługo sama zrobię. Przykro mi po prostu, że w tej chwili nie mam dokąd pójść. Proszę jedynie o trochę zrozumienia, o trochę wsparcia, o trochę konstruktywnej samokrytyki.

I nigdy więcej nie próbujcie zrobić mi krzywdy. Dzisiaj był ostatni raz. Nie zasłużyłam sobie na to, nie moja wina, że od jakiegoś czasu nie panuję nad nerwami i nad swoimi myślami. Ale trzeba otworzyć czasami oczy na to co się dzieje z dzieckiem... nie patrzeć na nie jak na najgorsze. Ja się na ten świat nie prosiłam. Trzeba było się zastanowić 10 razy.


Mi jest dzisiaj dobrze, więc wysyłam pozytywne myśli w eter.
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora