Dot.: Używanie balsamów
emma to wyobraz sobie ze moje dziecko od urodzenia ma AZS. Gdy mial miesiac musialam go zaczac smarowac bo taka mial sucha skore i drapal sie do krwi. Widzial ktos niemowle drapiace sie jak dorosly? Moja kolezanke to bawilo, a mnie sie plakac chcialo, bo dziecko sie meczylo i co? Mialabym go nie smarowac? Jesli skora potrzebuje to trzeba i juz. ja jako nastolatka tez nie potrzebowalam balsamow jak i niektore z was. Czasami jak mi sie lydki wysuszyly to posmarowalam je kremem Nivea i byl spokoj, ale teraz... Im jestem starsza to skora suchsza i bardzij wrazliwa. latem jeszcze ujdzie, smaruje tylko nogi balsamem brazujacym( jesli lato jest chlodne to co jakis czas zwyklym balsamem musze i reszte pormarowac), ale w zimie to mus i to tlusciochy ida w ruch. nawet jak dodoam oliwki do kapieli( kapie sie w letniej wodzie i nie siedze dlugo wiec dodatkowe wysuszenie przez wode wykluczam) to musze uzyc balsamu, bo gora po 0,5-1h zaczyna mnie skora swedziec z suchosci.
|