Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Idiotyczne zachowania klientów ;)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-03-31, 07:35   #479
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Ja na ogół staram się mieć w miarę "małe" banknoty, a jeśli sprzedawca nie ma wydać, to lecę rozmienić. Ze zwykłej uprzejmości, często kupuję w małych sklepikach czy stoiskach, gdzie często jest jeden sprzedawca. Ja na jego miejscu bym się bała zostawić stoisko bez "opieki" i biegać za rozmienieniem banknotu, wychodzę z założenia że dla mnie to mniejszy problem.
Ja jak jestem sama to wypraszam klienta na zewnątrz i niech tam stoi i czeka na resztę. Większość ludzi znajduje wtedy w cudowny sposób drobne w swoich kieszeniach/portfelu...

---------------------------
Co do przymierzalni to też mi się nie podobają te ograniczenia, ale zdaję sobie sprawę z tego, że oprócz normalnych klientek przychodzą też małolaty, które nie zamierzają niczego kupić, za to mogło by zmierzyć i tonę ciuchów. A przecież ktoś to musi poskładać...

Jeszcze co do tego odwieszania - dziewczyny jak miałabym latać po całym sklepie o pow. kilkudziesięciu metrów i odwieszać zmierzone ubrania to wolę ich nie mierzyć i nie kupić. Szkoda mi na to czasu. Jeśli się w sklepie tego ode mnie wymaga to rezygnuję z zakupów w takich sklepie. Niestety, ale w sklepach sieciowych "samoobsługowych" od tego są panie na sklepie żeby po mnie składać.

TmargoT ja się z tobą zgadzam. Też uważam, że robienie sobie zdjęć to przesada. Na twoim miejscu pytałabym klientek chętnych na mierzenie czy chciała by sobie kupić taką rzecz przez 100 osób mierzoną, z których każda np. ma żel, piankę lub inną klejącą substancję na włosach, do tego pewnie co poniektóre z rzadka myją włosy... Może wtedy zrozumieją, że takie mierzenie ma drugą stronę medalu.

Moja mama sprzedaje w kosemtycznym. Tam to dopiero są cuda. Są i klientki chętne na wymalowanie i wyperfumowanie się za friko... włącznie z malowaniem paznokci! Czasem też się śmiejmy - nieraz przychodzą na prawdę zaniedbane kobiety, brudne i śmierdzące z tłustymi włosami po czym pooglądają kosmetyki i skomentują np. "eeee, po co mi to trzeba się myć a nie smarować" ewentualnie powybrzydzają na zapachy perfum. Natomiast hitem była opowieść jak kobieta chciała bardzo mocne perfumy, matka się jej pyta czy jakieś wieczorowe itp., a pani na to, że nie, ona chce takie żeby nie było czuć jej krową jak wyjdzie z obory... Jako studentka czasem dorabiałam sobie u mamy i pamiętam dziewczynę, która chciała "tłuszcz na oczy" (tusz do rzęs) i "jakieś błyszczące mazidło" (błyszczyk do ust).
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując