| 
				
				
				Dot.: Yasminelle - wątek zbiorczy cz. II
				
			 
 
			
			"nie chce cie martwic ale moim zdaniem bedzie niewiele lepiej. Y maja slabe działanie androgenne i niewiele moga pomoc..."
 Hej dziewczyny! Mam 21 lat a nadal borykam sie z problemem tradziku na swojej buzce i prztluszczajacej sie skory... Nie jest on bardzo nasilony ale za to oporny.
 Nie mam problemow z hormonami ale mimo tego dermatolog zalecil mi zeby sprobowac z hormonami zanim wytoczymy "bron" ostateczna- retinoidy doustne.
 Jestem zdecydowana choc boje sie ingerowac w hormony bo potem po odstawieniu nie chce zmagac sie z jeszcze uporczywszym problemem... ale czas zaufac lekarzowi
   Dlatego zdecydowlalam sie na zazywanie tabletek o najnizszej dawce hormonow- yasminelle zeby po odstawieniu nie bylo problemow.
 
 Ale skoro z wypowiedzi na samym poczatku wynika ze yasminelki niewiele moga zmienic to moze warto sprobowac od YASMINU?
 Wyczytalam ze on byl stosowany w walce z niedoskonalosciami.
 Rozpatruje tylko te 2 opcje bo zawieraja najmniejsza dawke (YASMIN rozni sie tylko tym ze zawiera 0,03 etynyloestradiolu a yasminelle 0,02)
 Chcialam sie was poradzic, co lepiej zrobic? Czy zaczac od yasminelle i jak nie za bardzo pojdzie leczenie do przodu wtedy zmieniac czy moze od razu yasmin przyjmowac? Jak to z wami bylo? Moze macie doswiadczenie (porownaie) yasminelle i yasminu? Czy yasminelle reguluja przetluszczanie sie twarzy- bo z tego bylabym ogromnie zadowolona
  Sciaskam Was i czekam na jakiekolwiek sugestie   |