ten trzeci
Nie będę się rozpisywać co czułam i czuję, że tak się stało....ale stało się i już. Mój przyszedł z naszym dobrym kolegą (pewnie wszystko umówili)wieczorem- spotkali się niby przypadkiem. Mieszkamy blisko siebie to przecież nic dziwnego! Siedzimy, pijemy po drinku i zaczynają gadać o masowaniu mnie. Żartowaliśmy, śmialiśmy się a w końcu tak mnie namawiali, że się zgodziłam. Może i odrobina alkoholu to spowodowała. Co czułam po wszystkim nie chcę pisać bo pewnie i tak krytyka mnie zabije. Tylko, że .....spodobało się! Masowanie było super- mój starał się jak nigdy. Nie skończyło się na masażu. Kochaliśmy się i tutaj "pies jest pogrzabany"! Mój twierdzi i namawia mnie na takie spotkania- pełny luz, super zabawa. Zawsze byliśmy "nowocześni"- plaża naturystów, zabawa w klubie z innymi partnerami, itd. OK! Ale ten face ("kolega") zaczyna mnie się coraz bardziej podobać! Jest delikatny i umie "mówić" przy tym w przeciwieństwie do pozostałych,których znałam. No i ...takiego orgazmu nie miałam nigdy. I sama teraz szukam okazji do spotkania z nim. Ale bez mojego. Wariactwo! Ale sam tak chciał! I chce jeszcze tylko razem z nim!
|