Dot.: OD WALENTYNEK DO MIKOŁAJA - czyli Listopadowo-Grudniowych 2008 bobasów zgraja c
Jak się cieszę, że nareszcie ciepło się zrobiło. Tylko mam problem czy Bartusia nie ubieram za ciepło albo za lekko. Ale pewnie metodą prób i błędów coś tam opracuję. We wtorek idziemy na drugie szczepienie i już się boję, bo biedaczek tak bardzo płakał przy pierwszym.
Zazdroszczę wspólnych spacerów, ja sama chodzę albo czasem z mężem. Paula Szyszka może się kiedyś spotkamy skoro obie w Bydgoszczy mieszkamy? Ucieszyło mnie to, że paczki za świstki szpitalne dostałaś, to może mi też przyślą?
13 kwietnia mamy chrzciny i w piątek byliśmy na naukach w kościele. Całe szczęście ksiądz się spieszył i szybko tylko powiedział jak to będzie wyglądać. A Bartuś już dostał prezent od rodziców chrzestnych w postaci krzesełka do karmienia chociaż jeszcze dużo czasu zanim w nie usiądzie.
__________________
If you're out on the road
Feeling lonely and so cold
All you have to do is call my name
And I'll be there on the next train
|