Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Nooo, DJ Bobo to porażka na całej linii 
A mi sie przypomniało jeszcze jak miałam jakieś 12 lat to zaczełam "chodzić" z kolegą z podwórka. Miał na imię Andrzej. No i chodziliśmy ze soba dwa dni, bo on mi pewnego razu powiedział: 'jestes fajna, ale jak się nie uśmiechasz". Popadłam w rozpacz trwajacą chyba kilka godzin i juz sie z nim więcej nie spotykałam. A wszystko dlatego, że miałam wtedy wielkie łopaty zamiast siekaczy i na tym tle miałam masę kompleksów.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.
|