2006-01-21, 00:02
|
#89
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Wiadomości: 1 702
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Widze, ze niezle miewalyscie przygody... Mi tez sie trafily dwie, jedna to wlasciwie smieszna, a druga troche bardziej wstydliwa, bo to bylo 2 lata temu (mialam 17 lat, moj chlopak 16). Obie sytuacje wydarzyly sie na obozie w Bieszczadach. Mieszkalam w pokoju z dwiema kolezankami ze szkoly a moj chlopak z jakimis maluchami w domku obok, ale prawie co noc sie do nas przemycal .
1. To byl nasz pierwszy raz razem (jego pierwszy w ogole). Oboje bylismy troszke zdenerwowani na poczatku, ale pozniej zaczelam sie standardowo rozkrecac i sobie pomrukiwalam pod nosem... Nie dosc, ze moj TZ musial mnie co chwila uciszac, to balismy sie, ze kolezanki sie obudza. W pewnym momencie jedna z nich zaczela sie krecic. Zamarlismy, nasluchujemy. Kolezanka wymamrotala przez sen "k***a", powiercila sie jeszcze raz i chyba zasnela... Jak spytalismy po obozie, czy jej przeszkadzalismy, to twierdzila, ze nie. A jak jej powiedzielismy o tej "nocnej mowie", to bylo jej bardziej glupio niz nam
2. Dziewczyny gdzies wybyly, na mecz siatkowki albo badmintona, a nam sie zachcialo z TZ-em wyprobowac prysznic . Bawimy sie razem w najlepsze, kiedy slysze pukanie. Pytam, o co chodzi, a jedna z kolezanek pyta, czy widzialam TZ. Po kilkusekundowym zatkaniu odpowiedzialam, ze nie, a zza drzwi uslyszalam smiech - wiecej niz jednej osoby... Bylo mi potem masakrycznie glupio
|
|
|