[nillka88]

Poruszyłyście tu temat który ostatnio mnie bardzo nurtuje a mianowicie chodzi mi o moją przyjaciółkę i jej chłopaka. Nie chce się za bardzo wtrącać w ich związek żeby nie być oskarżonym o zazdrość ( nie żebym się tego obawiała ale same rozumiecie) ale on naprawdę przegina. Tzn. jest to sympatyczny, miły chłopak, poważnie podchodzi do życia no ale jest jedno ale zazdrość....
Jest cholernie o nią zazdrosny, manipuluje nią, stwarza sobie jakieś sztuczne sytuacje i przez to ciągle się kłócą i ona przez to często zawala jakieś sprawy i negatywnie odbija się to na jej życiu. To nie jest jakaś tam mała zazdrość która jak wiadomo w małych ilościach podsyca związek tylko to jest chorobliwe. Mam wrażenie, że on ma jakiś problem sam z sobą i jest sam siebie niepewny i przejawia się to przez brak zaufania do niej. Ciągle robi jej jakieś chore jazdy.... Ja rozumiem, że się kochają, naprawdę myślałam, że trafiła na tego jedynego ( poprzednich też miała takich którzy nią manipulowali) i życzę im jak najlepiej ale ona jest moją przyjaciółkę i ciężko mi na to patrzeć. Nawet jej mama powiedziała jej, że będzie miała ciężko w życiu z nim....

Nie wiem już co robić, boję się, że właśnie przez to mogę ją stracić ( bo on nawet jak jeszcze ja byłam całkowicie pozytywnie nastawiona do niego twierdził, że coś do niego mam chociaż ja tylko żartowałam) i przez to zaczęłam unikać spotkań z nimi bo bałam się, że znów coś mu nie spasuje i będą niepotrzebne kłótnie.....

Nie wiem naprawdę co robić....poradźcie coś