2009-04-18, 22:16
|
#61
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z domu:)
Wiadomości: 4 766
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6
I jeszcze jedno...Nigdy nie przepraszałam Go gdy wina była jego...Czasem nawet nie przepraszałam jak była moja..
On nigdy w życiu nie mówił,że coś jest z mojej winy..Zawsze mówił,że tak nie jest itp..Nawet jak ewidentnie moja była wina..
---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------
Cytat:
Napisane przez RobertaPardo
Co sie zepsulo to sie zaraz nie naprawi. Mysle ze nie powinnas szukac w sobie winy bo to nic nie zmieni. Zawsze jest tak ze wina lezy po obu stronach bo po prostu w slabszych momentach brakuje szczerej rozmowy. Radzilabym ci pomyslec o sobie w tym momencie. Zastanow sie co sprawia ci wielka przyjemnosc i zrob to, zafunduj sobie moze jakas zmiane imidzu, nie wiem czy to ci pomoze ale na mnie to dzialalo. Moze kiedy poczujesz sie jak NOWY CZLOWIEK i on odnajdzie w tobie osobe ktora kocha. Moze nic straconego - daj mu duzo luzu ale nie daj o sobie zapomniec  Niech cie pozna od nowa  Pozdrawiam cieplo 
|
Tak właśnie,chce mu dać dużo luzu,i odnaleźć w sobie radość na nowo..Mimo,że przestałam się czepiać i kłócić to cągle chodziłam smutna..Czasem było wesoło a ja potrafiłam plakac bez powodu i chodzić smutna..Jeszcze moja mama w wielki czwartek wyladowala w szpitalu,byla cale swieta,tata musial wyjechac,wiec juz super bylo jak bylam sama,po prostu bajka;/ i tak to się wszystko nazbierało i nawarstwiało...
Chce,aby wiedział ,że ma swoje życie i nie jest moim więźniem..Że może robić na co ma ochote,aby być szczęśliwy..Bo ja mu kolegów,i innych rzeczy nie zastąpie..
|
|
|