2003-12-30, 11:04
|
#2
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
|
Re: ratunku, skad to?
Miały miały podobne doświadczenia... 
Przede wszystkim nie cisnąć pod żadnym pozorem!
Metody są dwie - gule najpierw wyciagamy do wierzchu za pomoca maści ichtiolowej. Trudno, meczymy sie - tłuste, czarne lepidło co brudzi wszystko ale tak trzeba! Na noc coby nie wsmarowac wszytkiego w poduszkę nakładasz ten ichtiol, na to przyklejasz ten plasterek i spisz smacznie w zalezności od wroga od kilku godzin do ok dwóch dni - jak wyjdzie do wierchu jest jakis ropny czubeczek, wtedy ewentualnie możesz spróbowac się wroga pozbyć za pomocą sterylnej igiełki i rozciagania. A najlepiej wtedy od razu zasmarowac czymś punktowo, olejkiem z drzewa herbacianego, glinką argiletz, jakims zelem punktowym, pastą cynkwą, tormentiolem.. itp...
Sposób nr dwa - udajemy sie do apteki i nabywamy jedyny dostępny antybiotyk bez recepty - Tribiotic, sprzedają go w maluskich saszetkach, można kupić na sztuki - jedna ok 1,8 zł. Pomaga szybko - ale to antybiotyk, jednorazowo można go uzyć, na dłużej lepiej nie zwłaszcza że skóra się szybko do niego przyzwyczaja 
Oba sposoby sprawdzone, doradzane przez lekarzy, kosmetyczki. A tak jeszcze między nami - ja mam zawsze pod reką tubkę kremu Lysanel Active - działa tak silnie antybakteryjnie że dla mnie to najlepszy syfobójca...
Pozdrawiam serdecznie
__________________
|
|
|