dzieki scorpionec za zainteresowanie, ale neta to nie bylo w polsce. tepsa mnie tak ziyrytowala ze powiedzialam sobie ze nie bede siedziec godzinami przed kompem zeby cos przeczytac
wrocilysmy wczoraj z poslki, w domu bajzel na kolkach, ogarnelam kuchnie i zrobilam pranie, teraz pewnie musze zrobic reszte. bo moj konkubent zamiast wstawic pralke poszedl i kupil sobie czyste gacie

rece opadly. tlumaczyl sie ze nadgodziny bral i nie mial czasu
polska piekna, polka zadowolona. jeszcze wczoraj zdazylam kupic wozek dla malej, taka spacerowke, bo ten moj poprzedni to ciezki i wielki, dobry dla noworodka, ale mloda juz nie potrzebuje takiej karocy. wiec jeszcze ebay mnie czeka dzis
nam idzie sluchajcie 5 zebow. dwa trzonowe, dwie jednynki i jedna dwojka. szalenstwo. lekarka nie chciala wierzyc, a mloda zeby bylo smieszniej smieje sie caly dzien. czasem ma napady placzu 10sekundowego
w ogole zasypia w ciagu 10 sekund, je lyzeczka, i najlepsze odkryla wczoraj - lezac na brzuchu podciaga kolana pod brzuszek, podpiera sie czolek i sunie do przodu... ale np jeszcze nie ma chwytnych raczek, sama flaszke nie trzyma, czasem tylko
siedziec sama potrafi, ale nie dlugo, stac by chciala caly czas
ide sobie zrobic kawy, musze popatrzec w lodowke, bo pewnie tam przeterminowanych rzeczy masa
milo byc nazad z wami dziewuszki