|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
taki to nasz świat jest:/ ja byłam w podobnej sytuacji. koleś miał atak padaczkowy na środku plant w Krakowie. zanim do niego dobiegłam (dobre 100m) przeszło ze 150 osób i NIKT NIKT nie zareagował... poza oczywiście ciekawskim zerkaniem. skończyło się wstrząśnieniem mózgu u gościa i przygryzionym językiem i moim podbitym okiem bo taki miał atak oraz moim wielkim wku****em na cały świat
|