[201607150859]

Niestety, ja mam ten sam problem. Też mam jasną skórę, raz przesuszoną, raz tłustą z "pryszczyskami jak wulkany". Wydaje mi się, że my "bladolice" mamy tą skórę jakoś szczególnie wrażliwą na różnego rodzaju czynniki. Ja już się z tym pogodziłam i patrzę na to jak wyglądam. Jak zaczynam widzieć "Przesuszenia" ratuję skórę odpowiednim kremem (nawet Nivea - bo czasami to aż mi skóra się łuszczy na całej twarzy), jak zaczyna sie przetłuszczać używam preparatów do skóry mieszanej. Strasznie jestem podatna na "fazy cyklu" i przed "tymi" dniami wyglądam jak nastolatka z tłusta skórą i wielkimi porami, ale potem wszystko wraca do normy. Nie nalezy jednak przesadzać z tym zmienianiem produktów. Dobra jest też woda termalna, bo pewnie często Twoja skóra wygląda na "zmęczoną i niezdrową". Kolejnym czynnikiem jest stres i tragiczny stan wody w kranie! Dobrze by było ją gotować, ale nie zawsze się chce... Ogólnie, ja używam łagodnych preparatów i ratuje się dorażnymi działaniami. Pozdrawiam.