|
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej
Nie popadajmyw przesadę, dziecko moze przeciez wyniesc z domu wartosci, ktore bedzie szanowc a nie buntowac sie przeciwko nim.
Ja znałam jedną w zyciu prawdziwa katoliczkę i jednego prawdziwego katolika (małżeństwo), którzy postepowali w pełni zgodnie z nakazami religii. Stosowali NPR, mieli zaplanowaną dwójkę dzieci. Dziewczyna miała poglądy z którymi się nie zgadzałam (np. o homoseksualiźmie), ale szanowałam jej stanowisko. Bo było prawdziwe, przemyslane.
Ale wyśmiewać będe pseudokatolicyzm ("jestem katoliczką, ale zasady katolicyzmu są głupie")
|