2006-01-31, 20:54
|
#7
|
调解人
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Łódź/Warszawa
Wiadomości: 2 938
|
Dot.: Przebudzenie po narkozie
Karolina nie denerwuj się, wszystko będzie dobrze 
Aby podtrzymać Cię na duchu opiszę Co moje "przygody" z narkozą.
Minęło już kilka lat od operacji i teraz wspominam to nawet z uśmiechem.
Pierwszy raz wyglądało to tak, że nie miałam nawet czasu denerwować się tym, że będę miała operację (mniejsza już o same powody), bo zaskoczyli mnie tym. Trafiłam do szpitala i wszystko potoczyło się bardzo szybko. Czyli w szpitalnej koszuli na łóżko, zawieźli mnie gdzieś na salę, spytali ile ważę, założyli ten "aparacik" na żyłę(nie pamiętam nazwy... welfron chyba) zrobili zastrzyk i pani anestezjolog kazała odliczac do 10.
Mówiłam głosno: "raz... dwa... trzy... cztery..." Więcej nie pamiętam Odpłynęłam.
Gorzej było z wybudzaniem się. W ogóle nie wiedziałam co się dzieje, widziałam jakieś strzępki obrazów, słyszałam, że ktoś coś do mnie mówi ale zero reakcji. Powoli jednak odzyskałam pełną świadomość.
Drugi raz natomiast przebiegł całkowicie bez problemów. Zasnęłam momentalnie po dostaniu narkowy i obudziłam się od razu całkowicie przytomna.
Trzymaj się!
__________________
Make up, not war!
|
|
|