Dot.: czy to faktycznie tak różowo jest?
Widzę to tak.
W jakimś stopniu 99% z nas ma pewnie zakodowane w głowie, że w pewnym wieku to wypada wyjść za mąż i założyć rodzinę. Troche wynika to pewnie z naszych własnych potrzeb, a trochę ze stereotypów jakie nam narzucają ludzie. Wychodzę za mąż za człowieka, którego kocham, na którym moge polegać, któremu ufam.......... Ale nikt mi nie da gwarancji, że tak będę czuć zawsze, że nigdy żadno z nas nie zmieni się w stosunku do drugiego.... Nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym pokochac kogoś innego, ale wiem też, że takie historie się zdarzają.......
Wychodzę za mąż z miłości, ale także dlatego, że przy moim już prawie okrągłym wieku ciąganie się z narzeczeństwem jest już trochę dziwnie widziane..... Wypada wię cos z tym zrobić. Ale nikt mnie do tego ślubu nie zmusza. Wychodzę za tego, którego sama wybrałam. I za tego, który sam wybrał mnie.
|