2009-05-26, 19:29
|
#1036
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 320
|
Dot.: Aparaty ortodontyczne, cz. VI :)
No i mam już te nieszczęsne gumki Mojej ortodontce zdałam całą relację ( ) o czym tutaj pisałyście (że bolało, że to gorsze od aparatu, ale można jeść i da się żyć), ale powiedziała, abym nie przejmowała się takimi opiniami, bo to zależy czy będzie mi te gumeczki wciskać na siłę czy łatwo pójdzie. Poszło łatwo Nie boli mnie, po prostu czuję, że mam coś między zębami. Na dodatek po lewej stronie mam tylko jedną gumkę, bo z drugiej strony dostateczna szparka jest. Nie wiem dlaczego, ale boję się, że zabarwię te gumki np. czekoladą, mimo że nie są widoczne 
W każdym razie dowiedziałam się, że moje leczenie będzie trudne, bo właściwie nie mam tak bardzo krzywych zębów, ale... eee... uwarunkowany genetycznie zły zgryz Za tydzień we wtorek następna wizyta (o 12:00 więc nie będzie mnie na sprawdzianie z chemii ) i zakładanie pierścieni. To chyba nie będzie nic wielkiego, skoro ten szósty ząb i tak będzie jakby odosobniony od reszty?
Po pierścieniach będę miała ekspander (czy jakoś tak). To ten aparat (czy łuk) podniebny, prawda? Jeżeli on nie wyleczy mi zgryzu to za pół roku jeszcze stały aparat. Wiem, że tu już kilka osób pisało o tym aparacie na poprzedniej stronie, i że 'nasze grono aparatek podniebnych' się powiększa 
Wiecie co ja myślę? Że ten 'ból' zębów spowodowany gumkami jest taki nawet... przyjemny I chyba nawet pójdę zjeść kolację.
|
|
|