Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 094
|
Dot.: Październikowe PM
Cytat:
Napisane przez ania120kg
Ja tez została zmobilizowana  , jutro w samo południe spotykam się z mamą w centrum i zaczynamy wielkie zakupy! Powiem wam w tajemnicy, że troszkę się boje 
|
Ania ja też się bałam, ale wiesz jaka frajda Normalnie babki były ze mnie posikane, bo ja łaziłam w tych kieckach po salonach, tańczyłam jak wariatka, ni dopięta, całe plecy i pół tyłka na wierzchu, przechodnie za szklaną szybą, a ja się w kółko kręcę jakby tor układania falbanek w tańcu był najważniejszy
Cytat:
Napisane przez judith8
no my samy placimy, tzn. ojciec dal ale go nie prosilam i prosili zeym wziela bo im przykro bedzie i takie tam, ale te pieniadze od nich mam na rachunku oszczednosciowym, co dla niech nie robi pewei roznicy bo wzielam, wiesz u mnie jest tak ze rodzice sa tradycjonalistami i to bardzo bardzo.... wiec afera za afera, ze suknia nie biala, ze nei bedzie welonu, ze nie zaprosimy 200 osob bo sie trzeba pokazac, przeprawa za przeprawa z nimi
czekamy na relacje z zakupow
moje dwa kotki chore  , znaczy to nic nowego, diagnoza z dzisiaj to to ze nie toleruja kurczaka w karmie, tylko ze chyba z 90% suchych karm ma drob suszony albo maczke drogowa, boooosze dostalam liste karm i bede testowac, juz zamowilam i czekam az mi przysla; mam nadzieje ze cos pomoze bo jak nie to czeka nas wizyta w poznaniu i badania, a to moze byc problem bo koty zle znosza podroze, kubus wyje jak syrena a pyza sie panicznie boi ludzi generalnie, kotek byl przesladowany i po poltora roku dopiero postanowil ze czasami da mi sie poglaskac i wtedy na mnie wola
tz ma urodziny w piatek, kupilam mu zegarek bo mu sie strasznie podobal jak go widzielismy
i zakladke do ksiazek, moja jest troche inna bo na tym lancuszku wisza 3 kawalki magmy i chyba 2 albo trzy male czaski, tz to fan muzyki ciezkiej, horrorow, thrillerow itd. wiec mam nadzieje ze mu sie spodoba
|
Judith, no jak wzięliście kasę od taty, to on teraz myśli, że płaci to wymaga. Ja chciałam tego uniknąć, choć nie wiem czy do końca to się uda. Mamy odłożone na wesele, rodzice mi chcą dać kasę, ale ja im mówię, że jak mi chcą dać, to niech dadzą na mieszkanie albo mi remont zasposorują albo mebelki albo cokolwiek, bo na wesele mamy. No ale jak to z rodzicami, a szczególnie z mamą, że musi mi dac na wesele, że Panna Młoda za to płaci a za tamto, że to należy i to. A ja chcę po swojemu Jedyne co jej się udało przeforsować, to to, żebym nie mówiłą TŻ o sukni, no ale przecież on wie, ze tylko będzie biała. Choć jak mu to wczoraj powiedziłam to sie jakby zdziwił/zastanowił, może myślał, że ecru albo że w moro wystąpię
Buuuu przykro z powodu kotków, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze
Co do prezentów to extra, na pewno TŻ się ucieszy a ten zegarek to w ramach uczenie punktualności ?
Dziewczyny kopiowałam z drugiego wątku, wybaczcie, ale nie chciało mi sie tyle pisać
Dziewczyny moja relacja z salonów No niestety nie mam zdjęć, bo byłam tylko z mamą, a ona się boi urządzeń elektronicznych jak ognia, poza tym babka mnie trzymała cały czas z tyłu w tych kieckach i mnie ubierała i rozbierała tak, że nie było szans. Jedyne co zostawałam sama to byłam w samej bieliźnie, no ale takich zdjęć to chyba nie chcecie
A na poważnie to byłam z mamą na targu, bo wyjeżdżaliśmy na Komunię do Łodzi a zapowiadali ochłodzenie a ja same krótkie rękawy sobie pokupowałam, no ale nie w tym rzecz. Przechodziłyśmy koło salonów ślubnych i pokazałam mamie, która kiecka mi się podoba i matka wparowała do tego salonu- mnie przyszłą Pannę Młodą ciągnąc Opierałam się, że to jeszcze nie czas ale weszłyśmy do jednego (w przesmyku) i do dwóch kolejnych na ul.Ratuszowej (to dla LadySith bo ona wie gdzie to). No wiecie one w kupie są razem. I zaczęłam patrzeć się na te kiecki jak ciele na malowane wrota I gadka szmatka, że to juz czas, że od 1 czerwca zaczyna się sezon ślubny i podnoszą ceny, które będą stały aż do października. No to mętlik mi się zrobił w głowie naoglądałam się tych kiecek (A jedna to mi się już od stycznia podobała) i wyszłyśmy. W jednym salonie żadna mi nie wpadła w oko, w drugim 3 i w trzecim 3. Tak, że razem 6 mi sie podobało. No i wczoraj zdecydowałam się pojechać na przymiarki takie wstępne, bo cały czas myślałam, ze do tych kiecek się nie wcisnę Bo to szyte na nastolatko-modelki
No i pojechałyśmy z mamą od tyłu do salonów, czyli pierwszy strzał ul.Piłsudskiego koło dworca PKP. Weszłam to nic mi się nie rzuciło w oczy, a jak mi pani powiedziała że manekiny maja 38 rozmiar i mniejsze to chciałam uciekać, ale w szafie dojrzałam taki rękaw i kazałam tą kieckę wyciągnąć z szafy już przykurzoną i założyłam (oczywiście się nie zmieściłam, ale przynajmniej weszłam w biodrach).Kiecka z żorżety, rozkloszowany rękaw, odcięty stan w ogóle jak średniowieczna dama dworu Pierwsze olśnienie, welon dodał uroku i w ogóle super. Mierzyłam jeszcze jedną z koronkowymi rękawkami, ale wyglądałam jeszcze większa niż jestem, nie wspominając o moich ramionach Ale powiedziałam, że się z tym prześpię i wyszłyśmy. Plus kiecki taki, że nie potrzeba bolerka, krawcowa to zarazem sprzedawczyni salonu i sama szyje, można wybierać i cudować, przeszywać, odpruwać i w kółko. Kiecka 1750, welon 100-160zł Drugi strzał salon na Żwirki i Wigury. Wszystkie kiecki szyje firma Mystic, kiecki z Herms'a ładne ale na manekinach, ubrałam jedną i uciekłam. Ceny powyżej 2200 a welon za 50% ceny najtańszy chyba 200zeta. Babki chciały mi wmówić, ze w obcisłej kiecce (wyglądałam jak klepsydra) wyglądam cudownie, na dowód pokazując zdjęcia laski, która miała szytą tą kieckę na 3 rozmiary większą ode mnie i jej chyba też mówiły, że cudownie, ale rzeczywistość mówiła co innego
Całe szczęście miały duży wybór butków i przymierzywszy takie jakie mi się podobały i już wiem jaki chce obcas (kaczuszkę Trzeci strzał Przesmyk. Przymierzyłam jedną plisowaną, niby plisa wydłuża, ale chyba też poszerza Była zapinana na szyję z takim ozdobnym pasem pod biustem (Lady ta co w Neo). Ładna taka na styl grecki, no i welon gratis, ale jakoś do tej kiecki welon mi nie pasował A ja chcę welon. Druga to taka biała z szyfonu i marszczeniami na biuście i na brzuchu, ale miała cieniutkie ramiączka no i ozdobny pas na biodrach co mnie jeszcze poszerzało Trzecia to taka odcięta równo nad biustem z aplikacjami koralikowymi i takim od pasa się "rozdzierającym" szyfonem na dwie części ładna i ta też mi się podoba Koszt 1800 welon gratis Czwarty strzał to ul. Ratuszowa. Znów trzy kiecki biorę do mierzenia. Ta o której marzyłam od stycznia okazuje się niewypałem (a jeszcze w nocy obmyślałam jak dorobić ewentualne rękawki z szyfonu). Byłą z takim ozdobnym pasem pod biustem na grubych ramiączkach i cała skromna prościuteńka, no ale nie dla mnie Jak ją szybko założyłam to tak szybko ściągnęłam i czar prysł Przymierzyłam drugą i trzecią, ale żadna nie dla mojej urody ani figury (której zresztą nie mam). Już była zrezygnowana, ale pani podsunęła mi jeszcze jedną taką z ciężkiej satyny, która mnie wyciągała ładnie i tez była zapinana na szelkę na szyję a z boku miała takie rozcięcie co wystawała ta aplikacja co była na biuście. Ładna, no welon też gratis cena też 1800. No i jestem w kropce
Mam trzy i nie wiem, którą wybrać. Wszystkie mi się podobają. Plus pierwszej to, że nie trzeba bolerka i krawcowa na miejscu. Druga i trzecia mają welon gratis ale trzeba kupić bolerko, to na jedno wychodzi. Ceny prawie takie same, zresztą 100 w te czy we wte to już nie gra roli przy tej sumie. Poza tym kasy na kieckęnie będę żałowac W sumie to bolerko to tylko do kościoła i na plener, a wesele "goła" w samej kiecy. Ale nie wiem czy bardzo chcę eksponować moje ramiona, ale czy w tych rękawkach z szyfonu mi nie będzie gorąco? Druga i trzecia kiecka to w salonach tylko spisują wymiary i wysyłają do krawcowej, a jak źle poprawi to jak mam to tłumaczyć babce z salonu, lepiej chyba krawcowej no nie? Kurcze sama już nie wiem.
No i chodzą mi suknie trzy po głowie, mama co chwilę przychodzi i się pt aczy już wybrałam. A ja chy pójdę przymierzyć jutro te trzy i wybiorę.
Z tych załatwionych już rzeczy, to byliśmy u Wrochema (tam gdzie mamy obiad w drugi dzień) i wpłaciliśmy zaliczkę, sala na górze przy kominku zaklepana na 13:00 i już. Możemy przynieśc swoeje ciasto, nawet to co zostanie z wesela. Ale chyba na wesele kupięzwykły kołocz, a na obiad takiei deserowo-torcikowe i będzie
__________________
23.11 2006 r.
03.10.2009 r.
08.03.2011 r.
Edytowane przez SSR
Czas edycji: 2009-05-28 o 09:12
|