Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Facet to świnia (a przynajmniej mój)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-05-29, 19:38   #7
Blondyna20
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: **KaToWiCe**
Wiadomości: 5 313
GG do Blondyna20
Dot.: Facet to świnia (a przynajmniej mój)

Cytat:
Napisane przez karolcia180000 Pokaż wiadomość
ciężko mi podjąć decyzję bo rozstanie jest poważną życiową decyzją.. zupełnie nie wiem co mam zrobić. rozczarowałam się nim bardzo,zawiódł mnie i dzięki niemu moje poczucie własnej wartości sięga teraz dna, czuję się okropnie.. załóżmy że go zostawię-hdzie ja kogoś innego znajdę? panna z dzieckiem ma małe szanse na znalezienie kogoś, bo wiadomo że nie każdy chce się wiązać z osobą która ma już dziecko. nie mam znajomych,siedzę w domu, zawsze byłam właśnie domatorką i nie lubiłam tłumów. nie chodzę na imprezy (mój facet też za tym nie przepada), mam mnóstwo kompleksów a dzięki niemu mam ich jeszcze więcej bo własnie może dlatego powiedział że chce spróbować z inną bo mu się nie podobam albo nie jest mu ze mną dobrze w łóżku.. mogę tylko przypuszczać ale pewnie tak jest. a ja się tak starałam.. zawsze jego przyjemność była dla mnie ważniejsza niż moja własna.. jak ostatnio zaproponowałam spotkanie żebyśmy się pokochali to mi powiedział że mi tylko ruchanie w głowie-a przecież on wie że to nieprawda.. dla mnie seks to coś wyjątkowego, coś co zbliża nas do siebie, a wydaje mi się że dla niego to tylko jest to żeby miał gdzie wsadzić. jak powiedział że mi tylko ruchanie w głowie to też mi się przykro zrobiło. przecież ja też mam potrzeby,też mi się może chcieć,a nie tylko jemu.. on tego nie rozumie chyba. jest egoistą,teraz to zauważam..

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

problemem jest również jego matka,która za każdym razem coś do mnie ma jak do niego przyjeżdzam. stała się taka odkąd mamy dziecko, mimo że wcześniej sama mu mówiła żebyśmy sobie zrobili dzidziusia. za każdym razem ona coś do mnie ma, a ostatnio obrażała moją rodzinę której w ogóle nie zna i nie widziała ich nigdy. mój facet ma duży dom, tzn.duża część jest niezagospodarowana i były plany aby tam sobie zrobić mieszkanko. ale po tym jak jego matka się zachowuje wobec mnie to zadecydowałam że nie chcę tam mieszkać, z nią za ścianą. nie rozumiem czemu ona mnie nie lubi, nic jej nie zrobiłam. ja jestem z natury nieśmiałą osobą,szanuję starszych ludzi i nigdy nie pozwoliłabym sobie żeby obrazic jego matkę czy coś w tym rodzaju. kiedyś jak byłam tam i ona znów coś deo mnie miała to czułam ze za chwilę nie wytrzymam i jej coś powiem, ale wolałam wyjść niż powiedzieć o jedno słowo za dużo. dlatego chciałam wyjść aby się nie kłócic, a ona do mnie powiedziała " to spier***aj ". nie było to miłe. on zrobił jej awanturę a już następnego dnia bronił jej i powiedział że to moja wina że ona taka jest! a ja jej nic nie zrobiłam,starałam się być miła, pamiętałam o jej urodzinach,imieninach (a jej syn nie pamiętał nawet!), czasem dałam jej jakiś prezent-perfumy, cienie do powiek, kwiaty). nie rozumiem totalnie mojego faceta i jego matki. ale to ze nie chcę mieszkać z nią za ścianą (nawet w osobnym mieszkaniu lecz tym samym budynku) to już postanowione. i o to właśnie też są kłótnie, mimo że on widzi jak jego matka mnie traktuje i jej w dodatku broni! to jest chore jakieś.
Jaka matka....taki syn....niedaleko pada jabłko od jabłoni...
Matka mówiąca do "synowej" takim tonem i używając takich słów jest żenująca...niewychowana.. .
A je syn najwyraźniej jest taki sam....mami synek....
Nie wiem co doradzić w takiej sytuacji...jak dla mnie to coś abstrakcyjnego....
Po drugie musiałaś już wcześniej mieć jakieś znaki...nie mówię tu tyle o matce...ale o facecie.
Musiał już wcześniej w jakiś sposób wyrażać do Ciebie swój brak szacunku.
Powinnaś wcześniej wyciągnąć wnioski.
Mamusia Ci powiedziała zróbcie sobie dzidziusia i tak zrobiliście....
Jak na moje oko....to czytając to mam wrażenie jakbyście byli młodymi ludźmi nieodpowiedzialnymi.
Z tego co piszesz masz dużo kompleksów i właśnie myślę ,że widziałaś dużo wad już przed planowaniem dziecka...ale zaakceptowałaś to bo pomyślałaś zapewne, że nie ma ideałów i kocha Cię jaką jesteś.
I nie możesz sobie tak zaniżać własnej wartości.
Facet miał i będzie miał narąbane pod sufitem, i nie ma chęci zapewne zdrady ze względu na to że mu z Tobą źle czy też jesteś zła w sexie...
Po prostu to jest taki typ faceta!
I jeżeli będziesz patrzyć na to ,że nikt nie zechce Ciebie z dzieckiem to nigdy nie odejdziesz tylko zostaniesz przez niego pomiatana całe życie.
Wiedział o tym wcześniej, że miałaś kilku a on nikogo, trzeba było nie "robić" dzidziusia tylko korzystać z młodości skoro tak mu na tym zależało.
Uważam że ma takie postanowienia więc zdradzi Cię prędzej czy później.
Możecie wychowywać dziecko ale przyszłości z tym facetem nie widzę.
Blondyna20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując