Dot.: Storczyk (Orchidea) - część II
Nie no człowiek ma naprawdę troszke zakręcone. Obiecałam sobie dość a tu jeszcze bo ładne bo chce bo mi się podoba. Ale teraz przebiłam samą siebie.
Kupiłam no nie wiem co. Straszny stan zostały mu 2 liście w tym jeden pa pa zrobił bo cały uschnięty a drugi hmmmm taki wiotki po prostu zasuszony ale za to zauważyłąm że on jest nakrapiany i nie mógł tam zostać. a korzonki no po prostu brak korzonków uschły wszystkie. Masakra     
został tylko jeden taki 1 cm. Ale mnie zaszokował puszcza z boku pęda może to keik będzie. Jak roślinka wytrzyma a jak na razie to będe ja ratować tylko bnie wiem, po co skoro ja mam słabą cierpliwość do nich a tym bardziej że ja bym chciała do nich zaglądać ciągle i tak je podziwiac a im chyba moja obecność przeszkadza bo dopiero jak mnie troszke przy nich nie ma to szaleją...
A innym słowem myślałam, że parskne śmiechem. Ja się pytam czy oni sprzedają przekwitłe storczyki a ona mi pokazuje chyba z 6 ich było ale jeden gorszy od drugiego. Ja mówie chce tego i go ładnie oglądam czy ciś tam jeszcze ma hm patrze tu i tam to ona mi pokazuje jeszcze jednego i mówi, że w tym jej się ułamał pęd i nie wie co z nim teraz zrobić (a cały masakra nie wiem ile nie był podlewany) i kosztował 17 zł a tak na mnie patrzy za te dwa 20 zł i są moje. Patrze na tego biedaka i mówie nie dziękuje takiego mam i wziełam tylko tego zdechlaka.
Po prostu    
Edytowane przez ewelinka2026
Czas edycji: 2009-05-30 o 07:44
|