Dot.: Mój mąż chyba nie jest tym jedynym...
tak też myślałam żę będzie komentarz tego typu. niestety nie można poprzez kilka kliknięć oddać całej specyfiki, charakteru zaistniałej sytuacji. Być może żle mnie zrozumiano.... bardziej chyba potrzebuje jakiejś rady co zrobić by mój mąż stał sie dla mnie tym jedynym. jesli to w ogóle możliwe... wiem że serce to nie sługa... męża kocham lecz.... nie umiem z nim być.... Boże jakie to wszystko zagmatwane... w tym miejscu rodzi się kolejny problem specyfiki mojego M.- w skrócie jest mamisynkiem wychowanym bez ojca który mu przedwcześnie zmarł i jednocześnie dusigroszem, egoistycznym panem "wiem wszystko najlepiej"
|