[E.J.]

Napisane przez vretka

Chyba żyjemy w nieco innych realiach My przez jakieś dziesięć lat mieszkaliścy z dziadkiem w dwupokojomym mieszkaniu. On zajmował jeden pokój, my z siostrą i rodzicamy drugi. Najbliższa rodzina mieszka od nas prawie 200 km. Koleżanki, która by mnie chętnie przenocowała kilka razy w miesiącu też nie miałam A możliwości umeblowania pokoju o powierzchni 10 metrów kwadratowych, tak żeby znacząco stłumić odgłosy, też nie widzę zbyt wielu, ale to może moja wyobraźnia mnie ogranicza Co do wanny, to jest dość ciasna nawet jak dla jednej osoby. Poza tym, przylega do ściany w przedpokoju i kuchni, więc tu też pojawia się problem cienkich ścian.

Z tego co się orientuję, nie tylko ja tak mieszkałam...

no fakt, inne realia.....i widzę, że też od ludzi wszystko zależy....mnie by małe dziecko(nie mówiąc o dwojgu) by tak krępowało, że bez względu na "chcenie" no nie dałabym rady....

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Wydaje mi się, że dawniej nie mówiło się na ten temat, to, że dziecko może to źle przeżyć takie kochanie się rodziców...nie zwracano na to uwagi.