witam wszystkich. nie wiem czy kogoś zainteresuje moja historia, ale muszę się wyżalić. szukam jeszcze wyjazdu na wakacje, wiem marne szanse. miałam dość intensywną wymianę maili z kobitką z Anglii, całkiem fajna oferta. Miałyśmy gadać na Skypie, cały dzień w stresie szykowałam pytania i właśnie wtedy kiedy dzwoniła mój komp ześwirował. tak sobie się wyłącza i zaczyna wyć alarm, no co chwile od dnia tej umówionej rozmowy

jak można mieć takiego pecha!! najwcześniej kompa będę mieć w sobotę, albo w ogóle trzeba będzie kupić nowy! teraz siedzę na jakimś trybie awaryjnym czekam aż się znowu wyłączy ten głupek. nie mogę ściągnąć skype'a, który się w ogóle odinstalował

uff, udało mi się wysłać dramatycznego emaila do hostki i dostałam odpowiedź, że poczekają z decyzją do ndz lub pon i mam dać znać kiedy możemy umówić się na tą rozmowę. no cóż to jest chyba moja jedyna szansa na wyjazd, więc jeśli nie u siebie to u kogoś znajomego będę z nią gadać, potem może telefonicznie. tyle stresu!
kasia_no87 jesteś w Londynie więc małe pytanko do Ciebie, na ile kieszonkowego może liczyć au pair w WB? Bo będę zmuszona negocjować stawkę na żywo i w ogóle nie wiem co powiedzieć...między 55 a 80?
Nowinka, chyba zapytam czy mają tam psa...albo w ogóle zwierzęta hehe
zazdroszczę
mychamycha wyjazdu rocznego...możesz szukać fajnych ofert, ja to dopiero jestem ograniczona...nie mogę przeżałować ze wcześniej nie zabralam sie do poszukiwan rodziny
