[Trinette]

Magic Girl ile juz wytrwalas? Hmm? Pomysl sobie w trudnych chwilach czy warto marnowac te 89 dni meczarni. Skonczysz kuracje i twarz bedzie piekniejsza niz przed Trzeba troche pocierpiec, zeby zobaczyc efekty.


Dzisiejszy dzien zaczal sie beznadziejnie. Misiek uderzyl(polspiacy) glowa w szafke w lazience i lustro peklo(bo mamy drzwiczki pokryte lustrem). Za jakis czas bedzie trzeba wymienic je. Dobrze ze mu sie nic nie stalo, bo nie wiem co bym zrobila. Chyba zakleje poki co te szafki, albo jakas gabke na obrzeza dam, bo ja tez juz kilka razy uderzylam sie, on tez.

Na dodatek dzis prawie zemdlalam. Bylam na badaniu krwi. Wchodze do gabinetu i patrze a ona 4 probki szykuje Mowie kobiecie ze ja sie boje igiel itp. Jedna mnie troche zagadala, druga wbila igle(idealnie za 1wszym razem) i zaczela pobierac krew. Prawie im tam "zeszlam"w fotelu. Ta ktora mnie pilnowala widziala ze coraz bledsza sie robie. Na szczescie babka skonczyla w pore pobierac. Podtrzymala mnie i wyprowadzila i posadzila na kanapie. Pomagala mi sie zginac i prostowac(bym "odzyskala kolory")- glowe do kolan, wyprostowac sie i tak kilka razy. Herbatke mi zrobily, ciagle pytaly jak sie czuje(strasznie mila obsluga ). Siedziala sobie na kanapie jeszcze jedna babka i jak doszlam do siebie to pogadalysmy chwile i ta mi mowi, ze az sie wystraszyla bo jak wychodzilam z gabinetu bylam praktycznie przezroczysta Ja jej mowie ze ja tak mam po tacie .
Swoja droga dzwonilam do niego jak wyszlam z przychodni, opowiedzialam co sie stalo i ten sie zaczal smiac Mowi ze ja jego krew jestem, bo on tez tak ma

Poszlam na 3h do pracy(nienawidze tam chodzic i szperam za inna posada, bardziej zajmujaca).Nastepnie pojechalam po czajnik i noze(ledwo przytomna), bo Misiek nie dalby rady odebrac i wrocilam do domu. Teraz ide polezec i moze pospac. Mam dosc pracy i dzisiejszego dnia.