związek kilku miesieczny mojej bliskiej kolezanki i kumpla skonczyl się z 4 miesiace temu... sama nie wiem czy mogę pisać o ich relacjach jako ZWIAZEK... wyglądalo to troszke inaczej
znam się z nim juz trochę dlugo... nigdy nie zwracalam uwagi na niego... moze dlatego bo byl z kolezanka?nie wiem
rozmawialam czesto z kolezanka na temat Pana X, do tej pory twardo twierdzi, ze nic do niego ani nie czula, ani nie czuje...
nie wiem co robic... od kilku tyg nie patrzymy na siebie tylko jako znajomi
odsuwam sie od niego, nie chce wiazac sie z byłym kolezanki
wszyscy w kolo twierdza(przyjaciele moi i Pana X), ze warto sprobowac, kolezanka kopnela go w du**, stracila swoją szanse...wiec dlaczego my mamy na tym "ucierpiec"?
co radzicie?dac sobie spok0j... porozmawiac z kolezanka?
niby błachy problem, ale we mnie to siedzi juz jakis czas... czuje sie nie w porzadku wobec kolezanki... mam straszny sentyment do niej,moze dlatego
dla facetow to zaden problem, my kobiety chyba inaczej na to patrzymy...
pomozecie?szczerze proszę
---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------
dodam, ze nie jestem glupiutka malolata borykajaca sie z kolejnym niepowodzeniem milosnym;>
mam 21 lat, pozdrawiam