[la dra]

Kurczęęę, drżę na samą myśl wizyty u fryzjera, bo po ostatniej wizycie ledwo mi odrosły , w sumie to chciałabym tylko podciąć moją niesforną grzywkę, przez którą zaczynam juz wyglądać jak kuzyn coś ... Szerzej: chodzi mi o asymetryczną grzywę, ale taką pod małym kątem zasłaniającą jednocześnie całe czółko - tylko jedna fryzjerka potrafiła mi to zrobić, ale zapadła się pod ziemię...
Po swoich doświadczeniach boję się, że wszyscy ci styliści zamiast mnie słuchać, że nie chcę cieniować, że nie chcę nadawać włosom objętości, że nie chcę wiedzieć, jak pięknie będę wyglądać w włosach za ucho [ ] po prostu zrobią to bez pytania.
Słowem: potrzebuję fryzjera, który mnie zwyczajnie posłucha, ale przy tym będzie umiał operować nożyczkami. Zastanawiam się nad gdyńską Afromagią, może ktoś tam był? W sumie recenzje są tak słodkie, że wydają się być aż niemożliwe! I gdańskim En Vogue vis a vis Manhattanu...
Przez moment myślałam nawet nad zachwalanym Alternative, ale nie wiem, czy zmiana grzywki jest zgodne z hasłem salonu - bo jak widać, szczególnej alternatywy jakoś nie poszukuję...