[Niezmienna]

Napisane przez Amarath

Najlepsze jest to, że ja pocieszam koleżankę która sie rozstała z chłopakiem a sama nie mogę dojść do ładu z emocjami ehs, no ale ona to już przesadza, chciała żebym ją zastąpiła w pracy bo ona nie da rady, no kurcze jakby każdy nie szedł do pracy z powodu rozstania to bezrobocie wzrosłoby drastycznie , musiałam ją trochę ofuknąć żeby sie wzieła w garśc, bo ja teoretycznie też nie powinnam chodzic do pracy tylko leżec w domu odłogiem i się zalewać łzami
Niezmienna dzieki za słowa otuchy, czy mądra no nie wiem nie wiem , chyba głupia, że tęsknie za takim baranem

A to tak jest...same przezywamy rozstanie a pocieszamy siebie nawzajemTo taka terapia ..mówimy komuś i sluchajac siebie pomagamy samym sobie
Ahh a ja byłam na tyle słaba,że olałam szkołe w pierwszy dzień po rozstaniu.Nie byłam w stanie wyjsc z łóżka przez pierwsze 4 dni.To było straszne...ale juz za mną.
Widzę ,że sie trzymasz .To dobrze
I nie jestś głupia..tęsknota nie jest niczym głupim.Ja też tęsknie wiedząc ,że nie powinnam..a jednak.To takie niezależne od nas.Kiedyś przestaniemy tęsknić.