Dot.: do mam które posiadają kocyk bambusowy.
Nimfetko, ja mam kocyk- bambus z bawełną. Zreszta pisałam o jego zaletach na naszym wątku. Mój jest dość duży, więc na długo starczy, co wazne bo kosztował bajońskie 160 zł. Ale nie żałuje wydanych pieniędzy. kocyk jest leciutki i bardzo miekki, jak najdelikatniejszy polarek, a nie ma jego wad, czyli Antoś się pod nim nie poci. Mam porównanie, bo w moim foteliku jest doszyty tak jakby kocyk-śpiworek na nóżki, jak go użyję, to Antoś ma stópki zimne i spocone :wow: Ja zresztą mam same bawełniane kocyki, bo za sztucznościami przy dziecku nie przepadam.
Koc się łądnie pierze, szybko schnie. Na chłodniejszy letni wieczór się nada.
Co do kolorystyki, to ja nie narzekam. Mój kocyk jest biało-beżowy w sliczne zwierzątka. Aha, kupiłam go w "Świecie Dziecka" wielkim molochu, gdzie "jest wszystko dla dzieci"
__________________
Więc teraz serca mam dwa
Smutki dwa
I miłość po kres
I radość do łez
|