Dot.: Ulubiona i... najbardziej znienawidzona lektura szkolna.
UKOCHANA, GENIALNA - "Mistrz i Małgorzata", poza tym wszystko co Sienkiewicza, "Szewcy" Witkacego, "Świętoszek" Moliera, nawet "Ferdydurke" Gombrowicza , "Cudzoziemka" Kuncewiczowej, "Granica" Nałkowskiej, "Proces" Kafki, "Dżuma" Camus... Heh w zasadzie to i Żeromski i Mickiewicz i Krasiński też wzbudzali moją aprobatę. W ogóle to mól książkowy byłam
Ale znienawidzona raz na zawsze - "Jądro ciemności" Conrada ehh niby to cienkie a czyta się dłużej niż cała Trylogię Ale nigdy nie przekonała mnie "Zbrodnia i kara" i do dziś nie mogę dojść czemu... No i zawsze odrzucało mnie od nowel - zanim się wczułam już było po fakcie
---------- Dopisano o 01:25 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------
No i jakże bym mogła zapomnieć o "Weselu" - głos "za", "Lalka" - głos "za", i "Chłopi" głos - "przeciw"
__________________
Umarł mój anioł z urwanymi skrzydłami ale ja jeszcze wierzę w kismet.
No tengo lugar, no tengo paisaje
Edytowane przez halszka88
Czas edycji: 2009-06-20 o 00:28
|