2009-06-24, 00:06
|
#295
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 48
|
Dot.: lutowana biżuteria
Ja mam proxxona ale w rzeczywistosci sa wszytkie prawie takie same, tyle ze marka inna. Jezeli chodzi o nabijanie to poczatkowo wiecej mi gazu ulatywalo niz wcisnelam do tego nieszczesnego palnika i starczalo na 3 min lutowania. Juz chcialam wymienic, bo myslalm, ze jakis zepsuty jest ale znajomy pokazal mi jak sie nabi. Trzeba palnik mniej a wiecej trzymac w pozycji poziomej z tendenca do dolu i wtedy sie ladnie nabije. A poczujecie to, bo palnik staje sie bardzo zimny im wiecej gazu do niego wlatuje. Odkad wiem jak nabijac nie oddam za rzadne skarby
__________________
moja bizu
moj blog
|
|
|