2009-06-26, 10:11
|
#4846
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
|
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II
Cytat:
Napisane przez 19martusia86
No moja mama niby groźna była ale najbardziej to bałyśmy się babci od strony mamy... to była chodząca groza do samej śmierci 
|
Babcia i dziadek od strony mamy są wspaniali, kochani, czuli ... okazują między sobą uczucia pomimo wieku (dziadek wraca z pracy i idzie do babci, całują się , przytulają, dziadek łapie babcie za tyłek, albo coś, widać, że się kochają strasznie ), i tak samo wychowywali dzieci, w miłości, każde dziecko potrafi okazac miłość, czułość itd. Od strony mamy rodzina jest do rany przyłoż, każdy wrażliwy, miły, pomocny, nigdy drugiego cżłowieka nie zostawi w potrzebie.
Babcia i dziadek od strony taty są oschli, zimni, nie wrażliwi, nie czuli, nigdy nie używają słów, jak kochany, kocham, tęsknie, czy cokolwiek innego. Wychowywali dzieci twardą ręką, nakazami, zakazami, zero współczucia. I niestety ich dzieci razem z moim ojcem wszystkie takie są. Nie pomagają, nie okazują uczuć, nie potrafią być blisko ...
I wiecie co po sobie widzę, że mam dużo cech od mamy (jak wrażliwość, okazywanie uczuć, czułość, bliskość itd) ale niestety z wiekiem dostrzegam też coraz więcej cech które odziedziczyłam po ojcu i mimo, że staram się pracować nad sobą to nie zawsze moge utrzymać w niewoli te negatywne cechy
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...
111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
|
|
|