2009-06-30, 10:58
|
#9
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Do refleksji dla nastolatek
Cytat:
Napisane przez arrabbiata
Ja się tylko zastanawiam, czy taki facet robi to świadomie, z premedytacją, czy... no właśnie? 
|
Oczywiście, że świadomie - jeśli mówimy o takich tyranach i manipulatorach. Większości normalnych facetów też zdarza się rzucić głupie hasło, ale wystarczy rozmowa, wyjaśnienie o co chodzi i więcej tego nie robią. Zresztą, nawet całkiem normalni ludzie badają - szczególnie na początku związku - na ile ta druga strona im pozwoli i na ile mogą wejść partnerowi na głowę (więc takie głupie "hasła" trzeba ucinać bardzo zdecydowanie i od razu - rozmowa, rozmowa i rozmowa, wyjaśnienie czemu sobie danych wypowiedzi nie życzę). A w artykule chodzi o takie wbijanie szpileczek, systematyczne wspominanie o kolejnych "defektach" ciała, wyglądu partnerki.
Co innego powiedzieć "słuchaj, masz ostatnio coś z oddechem, może warto byłoby to sprawdzić u dentysty" lub "kochanie, przeszkadzają mi twoje zaniedbane paznokcie, nie podoba mi się to. Ja się dla Ciebie staram ładnie wyglądać, postarasz się bardziej dla mnie?", a co innego "masz takie małe piersi, jak nastolatka... ale mogą być, ujdą". Wielkość piersi, czy rodzaj cery (jeśli nie mówimy o jakimś wielkim zaniedbaniu tej cery), to sprawy na jakie nie ma się wpływu, to już jest coś co albo facet musi zaakceptować, albo niech się z dziewczyną nie wiąże, jeśli potem ma mówić o wielkości jej piersi. Można zapytać "po jakiego grzyba się ze mną wiązałeś w takim razie?".
Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-06-30 o 11:00
|
|
|