[myshia]

Cześć, u Miśka AZS zostało rozpoznane jak miał skończony miesiąc. Obecnie ma niemal dwa latka i powoli zaczynamy pozbywać się dziadostwa. Na początku rzeczywiście maści pomagały, ale po miesiącu znowu krostu, wysięki i ranki. Drapał się do krwi a na polikach robiły mu się "ślimaki". Był w okropnym stanie i żaden lekarz nie był w stanie mu pomóc. Dostawał sterydy - pomagało ale na krótko. Potem maść na moczniku od jednego lekarza a drugi powiedział że mocznik podrażnia. Jedni kazali kapać w krochmalu, inni w oilatum. Ogólnie powiem tak - u nas najlepiej sprawdziło się emolium - cała seria, na gorsze miejsca elidel. Dieta oczywiście też, ale mimo że obserwuję go od dwóch lat nadal nie wiem co doprowadzało go do takiego stanu. Jeden z lekarzy powiedział że alergeny mogą się zmieniać z miesiąca na miesiąc więc skupiłam się na pielęgnacji. Teraz dietę mamy już bardzo szeroką jak na alergika, nie słucham się wszystkich lekarzy bo bym oszalała sama dużo czytałam i znalazłam rewelacyjnego alergologa który podziela moje zdanie w kwestii nadmiernego stosowania leków i diety. A, i doustnie dostawał zyrtec, fenistil, zaditen - oczywiście nie wszytsko na raz