Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zemsta, psycholog czy....?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-07-03, 15:33   #15
czikicziki
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 446
Dot.: Zemsta, psycholog czy....?

Cytat:
Napisane przez Wojenka Pokaż wiadomość
Witam. To mój pierwszy post, ale bierną uczestniczką Wizażu jestem już od kilku lat.

Potrzebuję rady. Mam męża, niedługo, bo dopiero od miesiąca, kochamy się (tak sądzę), dogadujemy się, mamy podobne pasje i podobnie lubimy spędzać wolny czas. Jestem w ciąży, można powiedzieć, że ślub był spowodowany właśnie zaistnieniem tego faktu, chociaż planowalismy się pobrać za rok może dwa. Przymusu z żadnej ze stron nie było. Wszytsko byłoby dobrze, ale... odbył sie wieczór kawalerski mojego męża, na którym (o czym dowiedzialam się po kilku dniach i to nie od niego) była striptizerka, wymachiwała gołym tyłkiem przed jego oczyma i gładzila go po wlosach (czy coś jeszcze...tego pewnie nigdy się nie dowiem). Nie chciałam ślubu, gdy sie o tym dowiedziałam, ale pod presja rodziny zgodziłam się... I teraz zaczął się problem...głównie w mojej psychice. Myslę o tym incydencie w dzień i w nocy, nie sypiam, denerwuje się. Gdy mam czym zająć myśli jest ok, ale gdy jestem sama wyobrażam sobie jak sie ślinił na jej widok, jaki był podniecony, że na pewno dotykała go gdzieś indziej, a on ją. Przez ciążę straciłam wiarę w siebie, a konkretnie we własne ciało (wiadomo kilogramy). Nie kochamy się już tak często niż przed ciążą, wmawiam sobie że już go nie podniecam, a gdy się kochamy myślę, że myśli wtedy o tej gołej lasce. Czasem wręcz nie mogę na niego patrzeć, brzydzę się. On wie, że mnie to gryzie i sie stara żeby było dobrze, ale mi to nie wystarcza.

Wymyśliłam, że po porodzie (już niedługo), szybko wrócę do formy, zrobię się na bóstwo i wyimprezuję się za te całe 9 miesięcy...i myślę o zemście, to zabrzmi strasznie, ale o zdradzie. Czuję, że dopiero wtedy odzyskam spokój ducha....

Czy myślicie, że jest jakieś inne wyjście, abym mogła na niego patrzeć jak kiedyś? Czuje sie zdradzona. Wiem, że jeszcze jest jedna opcja...psycholog, ale póki co, wiem, że się nie przełamię.
Striptizerka to główny punkt 90% wieczorów kawalerskich, nie nabijaj sobie do głowy że było to coś więcej niż taniec Może nie była wcale za ciekawa? Może patrzył no bo musiał patrzeć Ktoś mu "to" "kupil" tak jak załatwia się striptizera na wieczory panieńskie Widziałam takich kilku i zapewniam... nie byli tacy ach i och. To tylko taniec. One nie dają się dotykać a tym bardziej coś więcej. To nie jest prostytutka tylko tancerka (a że specyficzna to już inna sprawa) Za dotykanie można wręcz po gębie oberwać To taka niepisana umowa.
Gdyby każda striptizerka miała dawać się macać każdemu potencjalnemu facetowi dla którewgo tańczy to w końcu by albo zwariowała albo należało by jej zawód "podpiąć" pod prostytucję.
On mógł w ogóle tego nie chcieć, w ogóle mu to mogło być obojętne, a nawet jeśli patrzył z chęciami to faceci są wzrokowcami Patrzą na ładne dziewczyny tak jak my- kobiety, na ładne ciuchy za witryną
Nie musiał jej zaraz pożądać czy ślinić się Serio.
Ja jestem wstanie zrozumieć co czujesz. Miałam jakby podobną sytuację, cierpiałam przestrasznie, napłakałam się jak głupia a on... też się nacierpiał, zapewniał mnie o swojej miłości przy każdym moim płaczu, też się męczł bo nie potrafił zrozumieć dlaczego mnie to tak męczy a nie miał nic na sumieniu.

Porozmawiaj może z mężem. Powiedz mu szczerze to co tu napisałaś, oprócz swoich przemyśleń o zdradzie (tak myślę). Powiedz mu, że Cię to obrzydza jak Ci się przypomni, że Cię boli. Może jakoś znajdziesz ukojenenir? Może on Cię jednak uspokoi?
Jeśli nie- polecam psychologa- WE DWOJE.
czikicziki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując