11 godzin dojeżdżać czy iść na prywatną..?
Dostałam się na studia II stopnia zaoczne, na uniwerek jaki chciałam. Plan początkowy był taki, że przeprowadze się do Warszawy i będę dojeżdżała do Lublina, gdzie jest ów uniwerek. Plany poszły w łeb, kiedy dowiedziałam się, że dostałam pracę na rok na zastępstwo w szkole u siebie na wiosce. I teraz mam dylemat..
Dojeżdżać te 11 godzin i iść na uniwerek ( który był moim marzeniem), czy wybrać szkołę prywatną, która jest 3 godz od mojego miejsca zamieszkania?
Z jednej strony chciałabym iść na ten uniwerek, bo bardzo fajna atmosfera, dodatkowe wykłady z Biblii ( bo to katolicki uniwerek) i wiadomo.. dyplom lepiej postrzegany niż z prywatnej.. Ale: 11 godzin dojeżdżania.. Co prawda mam połaczenia w miare dobre:
wieczorem w piątrk o 21:00 pociąg do Lublina, który jest o 7 rano w sobote na miejscu Zajęcia od 9-19. I na następny dzien tj. niedziela od 11 do 15. Pociąg powrotny o 21:30 ( a więc od 15 do 21:30 czekanie na pociąg...)- rano w poniedziałek jestem u siebie na miejscu. Poniedziałek wolny od pracy. Praca tylko od wtorku do piątku.
A z drugiej strony.. na prywatnej również są ciekawe zajęcia i dodatkowo lektorat z języka którego zawsze chciałam się uczyc..
Nie wiem co robic.. Bije się z myslami..
P.S Innych uniwerków i szkól nie biore pod uwage.. Nie biore pod uwage takze przeprowadzki.. bo chcialabym popracować rok w tej szkole, zobaczyć w ogole czy podoba mi się praca nauczyciela ( a to mała szkola, wiec na spokojnie można się wszystkiemu z bliska przyjrzeć)..
|