Odcięli nam gaz - właścicielka zapadła się pod ziemię.
Hej,
Od roku wynajmujemy w 3 osoby mieszkanie od pewnej niewiele starszej od nas dziewczyny. Mamy po 24-25 lat, pracujemy, płacimy regularnie pewną sumę pieniędzy i właścicielka z tego pokrywa wszelkie koszty. Od 3-4 miesięcy zaczęły sie problemy. Najpierw odcięli nam kablówkę, ale ok, to tylko TV. Próbowaliśmy się z nią skontaktować, to odpisala tylko na smsa, ze trzeba podpisac jakas nowa umowe, a ona jest teraz w szpitalu.
Teraz od środy nie mamy gazu! Nie mamy w związku z tym na czym gotować i w czym się kąpać. Właścicielka ma wyłączone obydwa telefony, na maila nie odpowiada, na naszej klasie nie odpisuje. Dzwonilismy nawet do jej firmy, nikt nie podnosi słuchawki (mamy numer na jej biurko) :/
Sytuacja jest koszmarna. Nie jesteśmy tam zameldowani. Wpłaciliśmy kaucję i żeby ją odmieszkać musielibyśmy zostać w tym mieszkaniu do końca sierpnia.
Czy macie jeszcze jakies pomysły w jaki sposób można się z nią skontaktować?
Do kogo możemy się zgłosić w tej sprawie ? Pieniądze wysyłaliśmy jej przelewem na konto....
|