[malgosg]

Doszły jeszcze względy praktyczne: od września mamy mieszkanie, a w czerwcu skończymy studia, więc zaślubiny odbędą się już po całym zamieszaniu z obroną. Wszystko w cwoim czasie i bez pośpiechu. Mam też nadzieję, że przez wakacje uda mi się znaleśź chociaż jakąś pracę w miarę dobrą. Poza tym zawsze marzyłam o ślubie w czerwcu, albo we wrześniu. W czerwcu to już upał i bałagan jeszcze na uczelni, a wrzesień wydawał nam się idealny na rozpoczęcie wspólnego życia małżeńskiego

Jakbym czytała o sobie!!! Mam tylko nadzieję, że z pracą pójdzie w miarę gładko. Już rozpoczęłam poszukiwania, ale jeszcze ciągle tych kilka zajęć działa na niekorzyść mojej "dyspozycyjności".
Uwielbiamy wczesną jesień-kolory i zapachy, lżejsze niż w lecie powietrze...
Pozdrawiam wszystkie wrześniowe panny młode!