Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-07-17, 11:45   #1878
margolcia1006
Rozeznanie
 
Avatar margolcia1006
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. III

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Dziewczynki, dziękuję Wam wszystkim za gratulacje!
Czuję się normalnie jakbym miała urodzić jakąś Marię Skłodowską-Curie albo pierwszą prezydent RP?!?!!!

Tłumaczę sobie, że to normane, że matki szaleją z miłości za swoimi dziećmi, ale zdawało mi się, że jestem trochę bardziej zrównoważona

Aniago, szybkiego i bezstresowego pobytu w szpitalu! I wracaj do nas zaraz prędko



Fasoleczko-smutasinko, mam nadzieję, że burza hormonalna Ci już przeszła Ja miałam taki posępny dzień w poniedziałek - najpierw byłam wściekła jak osa, a potem smutna, aż mi się wieczorem zebrało na szlochanie... I to wszystko bez racjonalnego uzasadnienia Tak więc takie rzeczy zdarzają się chyba w ciąży.

A o tym szpitalu to nie pleć głupstw, tylko najwyższa pora zmienić perspektywę! To nie jest tak, że jedyną słuszną normą jest 100% kochających cudownych mężów na porodówce Nie każdy facet jest cudowny dla swojej partnerki, a i nie każdy chce być przy porodzie.

Badania wskazują, że faktycznie niektórym kobietom łatwiej się rodzi w obecności osoby, będącej wsparciem. Jeśli nie chcesz rodzić sama, może pomyśl, kto chciałabyć, by Ci towarzyszył w tym doniosłym, acz trudnym momencie? Mama, kuzynka, przyjaciółka...

Nie jesteś jedyną dziewczyną, która nie jest z ojcem swojego dziecka i chociaż rozumiem, że jest Ci w tej sytuacji trudno, to nie powód do samoobwiniania się! Pomyśl, czy chciałabyś, żeby Twoja córka czuła się jak wyrzut sumienia i poczucie winy, że mama raz zrobiła coś nie tak Przecież cieszysz się na nią i masz mnóstwo pięknych, pozytywnych emocji w związku z jej pojawieniem się w Twoim życiu! Dopuść je do głosu i ciesz się macierzyństwem, nie zadręczaj się teraz tym, co się i tak już nie da odmienić Jestem przekonana, że przy pomocy Rodziców i przyjaciół wychowasz sama bez ojca szczęśliwą córeczkę

A jak mawia moja Babcia - tego kwiatu jest pół światu



Co do pozycji dziecka, módl się, ponoć wizualizacja też pomaga!!!
Nasze dzieci mają jeszcze na tyle miejsca, że mogą się same odwrócić.
Wiem, bo podczas ostatniej wizyty kontrolnej się ucieszyłam, że dzidzia jest głowką do dołu, na co moja ginka powiedziała, że jeszcze wszystko może się zmienić.

Na pocieszenie też mi powiedziała, że jeśli dziecko będzie nieodpowiednio ułożone, to zrobi cesarkę Staram się sobie tłumaczyć, że w swoim mniemaniu chciała mnie uspokoić, ale nie spodobało mi się taki podejście. Uważam, że warto ciężarną najpierw powiadomić o naturalnych metodach stymulowania położenia dziecka, a nie od razu kroić.

Co do kolejnej ciąży po cesarce, to ja również znam osoby, które rodziły w ten sposób więcej niż jedno dziecko Na forum o porodach domowych są nawet szalone kobiety, które rodziły siłami natury po 2 cesarkach i to w domu, więc niech Twoja lekarka nie demonizuje.

Jest owszem ryzyko rozjeścia się blizny na macicy w kolejnej ciąży, ale bardzo nikłe i po prostu trzeba regularnie przeprowadzać samobadanie.

Ale przede wszystkim ćwicz Dziewczyny już tu podawały patenty na odwrócenie się dziecka, zapamiętałam szczególnie trick ze świeceniem dziecięciu latarką w dół brzucha, by je zwabić do światła Pomaga też lekka aktywność ruchowa: spacer ok. godziny dziennie i pływanie - siła grawitacji.

Ale w mojej książce ciążowej podane są też od 36 tc pozycje: leżenie/spanie na lewym boku, pochylanie się do przodu, pozycja łokciowo-kolankowa z podłożeniem wielkich poduch pod głowę, ramiona, biust i brzuch, by miednica była wyżej (nie wiem, jak to precyzyjniej opisać), oraz leżąca na plecach z uniesioną na poduchach miednicą - można jednocześnie delikatnie masować brzuch. 10 minut kilka razy dziennie aż do skutku. Pooglądaj jakieś książki, tam są ilustracje.

I nie trać ducha, dzieci do ostatniej chwili mogą się odwrócić
Pogadaj może z tą położną ze szkoły rodzenia - o pielęgnacji takie mądre rzeczy prawi, to i na to może Ci coś podpowie!

Ajranem za fikołki w odpowiednią stronę




Zależy, ile kto ma miejsca wszafie

Przed słońcem noworodka warto chronić w cieniu i parasolką
Mimo to, promieniowanie UV przenika przez materiał i chmury, więc powinno się filtrować maluszka do 6 miesiąca mineralnym, a potem można już podobno chemicznym.

Ja sama właśnie debatuję, czy smarować taką młodą skórę filtrem mineralnym... I tak będzie przecież pochmurna część roku. Myślę może o smarowaniu buźki olejem ryżowym, jest naturalnym filtrem o wartości SPF 4, może na cień to wystarczy? Nie wiem, decyzję podejmę na bieżąco.

A co do mrozu i waitru to pewnie, że zabezpieczać przed spacerkiem kremem dla niemowlaka

Trzymam kciuki za autko



A ja we wtorek w najgorszy upał między 14 a 17 schroniłam się właśnie w klimatyzowanym centrum handlowym Pochodziłam po sklepach, kawę mrożoną wypiłam
Muszę odszukać tej stronki gdzie Nika wklejała ze swojej ksiązki sposoby na odwrócenie się malucha i chyba Fasoleczk4 kiedyś wspominała o jakiś ćwiczeniach. No i oczywiście wizualizacja, wizualizacja i jeszcze raz wizualizacja!

Z latarką też spróbuję

Mam nadzieję że to pomoże
__________________
Michalinka jest już z nami
margolcia1006 jest offline Zgłoś do moderatora