2009-07-17, 22:10
|
#1940
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 590
|
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. III
Cytat:
Napisane przez malin30
Kochana, od normy to odbiegają te pary, które nie unikają sexu w czasie ciąży. Takie są statystyki. Nawet na naszym wątku to widać
|
W takim razie ja odbiegam od normy, bo my z mężem prawie codziennie Za to w pierwszym trymestrze pomimo moich nudności miałam ochotę (moje ciało było mega wrażliwe na dotyk), ale mąż się bał, że fasolka taka malutka i coś się może stać. Teraz jakoś mu te obawy przeszły
Malin, te kocyki z drugiej aukcji prześliczne.
Te co miss hot pokazywała - kocyku - śpiworki też fajowe.
A ja już kupiłam trzy  
Cytat:
Napisane przez Katarina081
 Witam serdecznie wszystkie przyszłe mamusie...
Pozwoliłam sobie do Was dołączyć, chociaż mój termin wypada na 04. 11 wg USG 
Właśnie zaczynam czytać Wasze posty, żeby Was lepiej poznać 
Jeżeli o mnie chodzi to na połówkowym USG wyszło, ze bedziemy mieli córeczkę, wybraliśmy dla niej imię Bianka... Już nie mogę się jej doczekać. W środę tj 22.07 umówiłam się na USG 4D, mam nadzieję, że moja mała księżniczka troszkę nam popozuje  USG i lekarza mam we Wrocławiu w Mediconcepcie. Chodzi tam któraś z Was?
Oki biorę się za czytanie...
|
Witam nową mamusię
Cytat:
Napisane przez 19martusia86
Kurczę. teraz to wszędzie znajomości się liczą... nawet u psiego fryzjera. Chciałam naszą księżniczkę obciachać a tu wszędzie mówią, ze miesiąc oczekiwania  a ja myślałam, ze zadzwonię, umówię się i maksymalnie na drugi dzień będzie po sprawie...
Po znajomości udało się umówić ją na poniedziałek. Dobrze, że się udało bo już przymierzałam się do maszynki co by sprawę załatwić...
Ja na czas remontu to tylko zwierzęta przygarnęłam żeby się nie męczyły-ludzie niech sobie radzą  Ale ja jestem okropna 
|
W Poznaniu jest to samo, zaczęły się upały, więc wszyscy hurtem obcinają swoje czworonogi. Moja już miała iść do fryzjera, ale dostała cieczkę, więc teraz nie wiem kiedy uda się nam pójść. Póki co chłodzę ją zimną wodą.
Mąż też chciał zaatakować ją swoją maszynką, ale się nie zgodziłam, żebym się potem na spacerach wstydzić nie musiała
|
|
|