Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Nakreśliłaś sytuację i sama się domyślasz ze trzeba szukać przyczyn w dzieciństwie.
Ta rotacja nianiek.I mały kontakt z rodzicami.Małe dzieci potrzebują go ogromnie dużo. Czują potrzebę przynalezności do konkretnych osób.
I Ty i Twój brat szukaliście namiastki pocieszenia się.
Sama nie wiele wiedziałam(i dalej mało wiem) o chorobie sierocej.
Dużo przeczytałam na ten temat. Nie będę się rozpisywać ,kto chce sam sobie znajdzie ale krótko mówiąc dramat.
O dziwo nie jest to choroba tylko dzieci z DD ale właśnie zdarza się i w normalnych rodzinach gdzie kontakt (szczególnie mamy z dzieckiem) nie jest wystarczający.
Oczywiście np ssanie kciuka nie jest tego regułą.
Moja kuzynka ssała bardzo długo a relacje w domu były ok.
Przedłużenie smoczka to chyba było
Mąż nie rozumie Twego nawyku bo chyba też nie do końca rozumie jego podłoża.Pewnie kojarzy mu się z dzieckiem co potrzebuje misia przytulanki.
Edytowane przez 201710120930
Czas edycji: 2009-07-18 o 07:52
|