Dot.: Wzruszające książki...
Tak mam, że właściwie wszystkie ksiązki jakoś mnie wzruszają, ale jeśli miałabym wskazać na coś, co wyciska łzy, to:
1) BEZ MOJEJ ZGODY J.PICOULT (akurat niedawno, kiedy byłam na "Coco..." w kinie, reklamowali adaptację-chyba od sierpnia na ekranach, ale nie wiem, czy pójdę, nie bardzo lubię właściwie taki typ wzruszeń);
2) MOULIN ROUGE P.LA MURE (biografia T.Lautreca, przepiekna opowieść o nieszczęśliwym człowieku);
3) DZIENNIKI A. FRANK
|