Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - poród - szpitale w Poznaniu

agusia69690 · 2009-07-20, 19:12

Cześć urodziłam synka 8 czerwca. Od samego początku ciąży twierdziłam że będę rodziła w Raszei jednak po wizycie rano gdzie delikatnie wody mi odeszły, czekałam 1,5 h na ginekologa i obsługiwała mnie wredna położna, kazali mi iść do domu. Wieczorem miałam skurcze już co4-6 minut i znowu pojechałam do Raszei a tu niespodzianka "Pani sobie usiądzie i poczeka" Miałam siedzieć 2 h i czekać dodam że to było już 10 dni po terminie( mój młody się nie spieszył) stwierdziłam że czekać nie będę i pojechałam do św Rodziny, uśmiechnięty lekarz w izbie przyjęć, bardzo konkretny, wzięliśmy sale do porodu rodzinnego płatną 300 zł i nie żałuję, wygodne łóżko kilkanaście godzin na nim spędziłam, narzeczonyobok z pilotem w dłoni na fotelu, łazienka z prysznicem, to wiele daje jak rodzisz pierwszy raz i nie wiesz co Ciebie czeka, 2 położne super przychodziły co jakiś czas zbadać lub podłączyć ktg, były grzeczne i bardzo miłe itp... Mój poród nie był łatwy, mały wstawiony krzywo w kanał rodny i owinięty pępowiną itp... Mój synek jest zdrowy dostał trzy 10 Ap i to tylko dzięki super wyspecjalizowanej obsadzie która była przy moim porodzie. Bardzo polecam

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Jeśli chodzi o cięcie krocza to nic się nie przejmuj, lepiej jak natną niż pękniesz sama, oglądałam filmy o porodach i byłam przerażona a to nic takiego, poczułam delikatne pieczenie tylko a byłam bardzo mocno nacięta z jednej strony natomiast z drugiej rozerwali mnie chwilę wcześniej. Miałam bóle krzyżowe i mogli by mnie całą pociąć nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia.

2009-07-20, 19:12	#5
agusia69690 Przyczajenie Zarejestrowany: 2009-07 Wiadomości: 7	Dot.: poród - szpitale w Poznaniu - opinie Cześć urodziłam synka 8 czerwca. Od samego początku ciąży twierdziłam że będę rodziła w Raszei jednak po wizycie rano gdzie delikatnie wody mi odeszły, czekałam 1,5 h na ginekologa i obsługiwała mnie wredna położna, kazali mi iść do domu. Wieczorem miałam skurcze już co4-6 minut i znowu pojechałam do Raszei a tu niespodzianka "Pani sobie usiądzie i poczeka" Miałam siedzieć 2 h i czekać dodam że to było już 10 dni po terminie( mój młody się nie spieszył) stwierdziłam że czekać nie będę i pojechałam do św Rodziny, uśmiechnięty lekarz w izbie przyjęć, bardzo konkretny, wzięliśmy sale do porodu rodzinnego płatną 300 zł i nie żałuję, wygodne łóżko kilkanaście godzin na nim spędziłam, narzeczonyobok z pilotem w dłoni na fotelu, łazienka z prysznicem, to wiele daje jak rodzisz pierwszy raz i nie wiesz co Ciebie czeka, 2 położne super przychodziły co jakiś czas zbadać lub podłączyć ktg, były grzeczne i bardzo miłe itp... Mój poród nie był łatwy, mały wstawiony krzywo w kanał rodny i owinięty pępowiną itp... Mój synek jest zdrowy dostał trzy 10 Ap i to tylko dzięki super wyspecjalizowanej obsadzie która była przy moim porodzie. Bardzo polecam ---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- Jeśli chodzi o cięcie krocza to nic się nie przejmuj, lepiej jak natną niż pękniesz sama, oglądałam filmy o porodach i byłam przerażona a to nic takiego, poczułam delikatne pieczenie tylko a byłam bardzo mocno nacięta z jednej strony natomiast z drugiej rozerwali mnie chwilę wcześniej. Miałam bóle krzyżowe i mogli by mnie całą pociąć nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia.