Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-07-22, 07:15   #172
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez pomarnczka Pokaż wiadomość
Kropka ah ta nasza odpowiedzialność za futrzaki.. ja też zostałam uziemiona w domu przez kocurka, co prawda zdrowy ale w szoku ze względu na to, że się chwilwo liczba domowników zmniejszyła.. nie miałabym serca oddawać go teraz komuś w opiekę - pewnie by choroby sierocej dostał albo zaobraził się zupełnie Tak czy inaczej życzę szybkiego powrotu do zdrowia Twojemu kotku a Tobie wyjazdu na Mazury..
Dziękuję, ale na wyjazd nie ma szans. Przepada termin i zaliczka pewnie też, bo po sądach za stówę biegać nie będę.
Kot ważniejszy.

Ja to nawet moich nie oddaję nikomu, tylko mama przyjeżdża do futer. Jakoś nie umiem im tak po prostu fundować takiego stresu, a moja kotka to nerwus straszny, ona u rodziców zza kanapy nie wychodzi. To by była dla niej tragedia, taka wyprowadzka. Raz ją wywiozłam jak okna wymieniałam. Wieczorem już matka dzwoniła czy ją biorę czy jutro, bo nie je, nie pije, nie chodzi do kuwety, mieszka w kanapie cały dzień.

Kocham moje stwory, ale czasem stwierdzam, że nie powinnam ich mieć, to nie na moje nerwy. Jak im coś jest to siedzę i wyję nad nimi. W międzyczasie wertuję wszystkie portale zwierzęce, dzwonię po wetach, szukam polecanych lekarzy i stawiam świat na głowie...

Chyba nie powinnam mieć dzieci... bo jak im się coś tylko raz lekko stanie, to pewnie przywiążę do kaloryfera i przestanę z domu wypuszczać.

Psychol.
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-07-22 o 07:19
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora